Jakiś czas temu pokazałam wisiorek z granatów, pereł i swarovskich. Powstał z tego co zostało mi po zrobieniu trochę nietypowego ślubnego kompletu biżuterii. Nietypowego bo panna młoda nie chciała nic z klasycznej bieli... Miało być w czerwieniach i trochę magicznie. Mogłam więc poszaleć :)
Zużyłam mnóstwo "swarków", trochę mnie pereł i granatów i prześliczny rubin.
To była panna Młoda, która wie, czego chce. Komplecik świetny i jaki praktyczny, bo posłuży na różne okazje!
OdpowiedzUsuńŚliczny i przyda się nie tylko na ślub:)
OdpowiedzUsuńPiękny, musiał być pracochłonny.
OdpowiedzUsuńbajeczne...
OdpowiedzUsuń