03 sierpnia 2012

Coś nowszego

Dziś na odmianę dwie nowe prace i jedna starsza



Jeden z moich największych projektów: naszyjnik z przepięknym, wielobarwnym labradorytem, turkusem i lapis lazuli. Toho 11: metalic iris brown, african sunset, frosted gold lined crystal i silner lined frosted black diamond, Toho 6: metalic nebula, metalic iris brown i antique bronze.


Kolczyki, które powstały kilka dni temu na życzenie właścicielki naszyjnika. Tym razem użyte zostały dwa turkusy: tybetański i rekonstruowany oraz lapis lazuli i koraliki Toho metalic iris brown.


Na koniec bransoletka spleciona w technice hering bone (jodełka). Koraliki Toho 11: hybrid turquise picasso i opaque lt. beige, Toho Triangle 11: galvanized matte lt. teal i opaque frosted jet

 

 

7 komentarzy:

  1. Piękny,okazały wisior stworzyłaś i kolczyki idealnie dopasowane:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję :) Właścicielka ma dokładnie sprecyzowany gust jeśli chodzi o biżuterię, dla tego kolczyki tak dobrze pasują do naszyjnika.

    OdpowiedzUsuń
  3. Naszyjnik jest zjawiskowy - cudo. Zazdroszczę cierpliwości i precyzji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) A co do cierpliwości i precyzji to Tobie też ich nie brakuje. Dobrze wiem ile potrzeba czasu na znalezienie ikonografii ze średniowiecznymi ozdobami. Pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Kolczyki są przepiękne, zwykle nie noszę nic w moich przewrażliwionych uszach;) ale dla tych bym się poświęciła:) a naszyjnik - cudo! Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Naszyjnik jest piękny :) zgadzam się z komentarzami - wręcz nic dodać ! cudowny !

    OdpowiedzUsuń